Jak wygląda biały czajnik De’Longhi Distinta Moments?
Pierwsze wrażenie jest ponoć najważniejsze. W przypadku czajnika De’Longhi Distinta Moments można być pewnym, że będzie ono fantastyczne. Przepojona włoską stylistyką forma daje wrażenie luksusu, a czajnik pięknie prezentuje się na kuchennym blacie. Testowany przeze mnie egzemplarz był w białym kolorze z chromowanymi dodatkami. Połączenie matowej bieli ze „srebrem” wygląda naprawdę elegancko. Tworzywo, z którego wykonany jest czajnik, jestsolidne i budzi zaufanie. Miłym zaskoczeniem jest całkowicie zdejmowana pokrywka, a jeszcze milszym wnętrze czajnika wykonane ze stali nierdzewnej. Estetyki urządzenia dopełnia chowany w podstawie przewód zasilający. Dzięki tej prostej możliwości kabel jest niemal niewidoczny, ponieważ wysuwamy go tylko na niezbędną długość. Widać, że czajnik został zaprojektowany i wykonany z najwyższą starannością.
Wykonanie i detale czajnika Distinta Moments
Czajnik dopracowany jest co do najdrobniejszego detalu. Wspomniana stal nierdzewna, prosta konstrukcja w środku oraz zdejmowana pokrywka ułatwiają utrzymanie czajnika w czystości. Pierwszy raz spotkałam się też z wyjmowanym, łatwym w czyszczeniu filtrem antywapiennym. Do tego zastosowana tutaj płaska grzałka płytowa jest wygodniejsza do oczyszczania z kamienia niż często stosowane grzałki „trójwymiarowe”. Płaska grzałka ma też tę zaletę, żenie musimy gotować większej ilości wody naraz. W razie potrzeby zagotujemy nawet 100 ml jednorazowo bez uszkodzenia urządzenia. Czyż to niewielka oszczędność? Gotujemy dokładnie tyle wody, ile potrzebujemy. Mnie to przekonuje!
Użytkowanie czajnika De’Longhi
Dla mnie, jak dla każdej zapracowanej kobiety, istotna jest wygoda użytkowania sprzętu, którym się posługuję. I tutaj muszę przyznać, że czajnik De’Longhi Distinta Moments spełnia moje oczekiwania. Już wspominałam o możliwości ogrzania niewielkiej ilości wody. Teraz będzie o drugiej stronie takiej potrzeby, czyli gotowaniu wody w dużych ilościach. To też oszczędność, ale i wygoda.
Czajnik ma pojemność 1,7 l, co pozwala przygotować herbatę dla wielu osób naraz bez konieczności ponownego ogrzania wody. Zdejmowana pokrywka, o której pisałam w poprzednich akapitach, jest dla mnie ułatwieniem w nalewaniu wody. Zdejmuję pokrywkę i nie martwię się, czy woda z kranu trafi do czajnika, czy obok. Przy mojej nieuważności i roztargnieniu to duża zaleta. Czajnik został zaopatrzony w okienko umieszczone w tylnej ściance, dzięki czemu można wygodnie kontrolować ilość wody w naczyniu. Bardzo dużą wygodą jest też obrotowa podstawa. Mogę złapać czajnik z każdej strony. Gdy więc ktoś akurat przy czajniku stoi, nie przepraszam go, nie przesuwam, tylko podchodzę z boku i biorę czajnik. Bardzo towarzyskie, miłe rozwiązanie. Testowany czajnik ma także lampkę kontrolną oraz automatyczny wyłącznik. Wszystko jest więc pod kontrolą. Z jednej strony wiem, kiedy woda się gotuje, a z drugiej – nie muszę pilnować urządzenia.
Reasumując
Czajnik De’Longhi Distinta Moments zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Jest przemyślany w każdym detalu. Ma przepiękną linię i ekskluzywny design, współgrające z doskonałymi tworzywami, z których jest wykonany. Cechuje się także wyjątkową wygodą użytkowania, a do tego ułatwia oszczędzanie energii, co dla mnie jest bardzo istotne. Urządzenie jak najbardziej warte polecenia.
Czytaj też: Toster De’Longhi Brillante CTJ 2103.BK – recenzja
Jeśli zamiast opisu wolisz wypunktowaną specyfikację produktu, oto ona:
- Elegancki design
- Duża pojemność: 1,7 l
- Wyjmowany filtr antywapienny
- Płaska grzałka płytowa
- Obrotowa podstawa (360 stopni)
- Chowany w podstawie przewód zasilający
- Wskaźnik ilości wody
- Automatyczny wyłącznik
- Lampka kontrolna
- Wnętrze ze stali nierdzewnej
- Wygodny uchwyt
- Moc 2000 W
Warto zapoznać się także z całą kolekcją śniadaniową Distinta Moments De’Longhi.